Co najgorsze aniołki, które przeżyły to tylko te robione "przy okazji", a te które były zamówione wszystkie wylądowały w koszu...
I jeszcze takie 3 wybrokatowane świecidełka. Zapomniałam im sesję zrobić przed zapakowaniem więc tak oto prezentują się pod celofanem ;)
śliczne :) .... ale z karnacją to poszalałaś :)
OdpowiedzUsuńNo co? Praktycznie w lecie się urodziły to i opalone nieco są. ;)
UsuńŚliczne są :) i takie opalone :)
OdpowiedzUsuńPiękne mulatki :)
OdpowiedzUsuńJak zerkają na siebie cudnie :) Lubię kropeczki, te czerwone najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jak świątecznie!
OdpowiedzUsuń