poniedziałek, 31 marca 2014

Naszyjnik DIY

Jestem znowu, po długiej przerwie, najdłuższej chyba jak do tej pory. Rękodzieło poszło w odstawkę, zajmowanie się dziełem mojego życia pochłania mnie bez reszty ;). Rozpoczęty jeszcze w ciąży kosz czeka cierpliwie aż go skończę, o masie nawet nie myślę. Marzę natomiast, żeby w końcu coś narysować lub namalować. Myślę, że w końcu będę mogła się zorganizować i coś podłubać. Oczywiście jeśli synuś, mój szefunio ;) mi pozwoli. Robi się coraz bardziej samodzielny, tzn coraz więcej bawi się sam, już niedługo będzie siedzieć więc pewnie i pobawi się więcej sam. Mamie odpocznie kręgosłup i będzie mogła zająć się choć troszkę swoimi sprawami.
Zainteresował mnie ostatnio temat DIY i tzw upcyklingu oraz boho.Tak więc dziś pokażę Wam taki upcyklingowy naszyjnik w stylu boho (no przynajmniej nawiązujący do boho...:) ) Zrobiłam go z 3 par nieużywanych kolczyków i sztucznego rzemyka (eko się kłania! ;) ) W sumie to nawet nie wiem po co je wtedy kupiłam, nie noszę kolczyków wcale, jedynie proste, niewielkie srebrne kółka, zawsze te same... :) Uwielbiam za to bransoletki, w każdej ilości.
No dobra, dość tego wstępu ;), oto wspomniany naszyjnik w 3 ujęciach




Przy okazji chciałam się podzielić prostym (jak to w moim przypadku bywa), sprawdzonym i baaaardzo dobrym przepisem na zwykłą-niezwykłą babkę cytrynową. Odejmując cytryny mamy oczywiście babkę babkową, również pyszną. Mam ten przepis od siostry i babka wychodzi naprawdę rewelacyjna, i choć za babkami nigdy nie przepadałam to ta smakuje mi bardzo.

Babka cytrynowa:
1 szklanka cukru

2 szklanki mąki
2 jajka
1/2 lub cała szklanka mleka
1/2 kostki margaryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 cytryny

Margarynę utrzeć z cukrem, dodać jajka, szklankę mąki i proszek do pieczenia oraz startą skórkę z cytryn i wyciśnięty sok z 1 i 1/2 cytryny. Dodać drugą szklankę mąki, wmieszać i dolewać powoli mleko. W przepisie jest 1/2, ale mi weszła cała szklanka, co zależy od jakości mąki. Ciasto ma być gęste, ale ma się dać wylać do formy. Pieczemy 40 min w 180 stopniach.
Po wystudzeniu można polać lukrem - stąd ta pozostała 1/2 cytryny.