sobota, 6 lipca 2013

Sowa

Jedna z sów była zainspirowana taką metalową sową-wisiorkiem. Inspiracja ta jest bardzo luźna, bo gdzie tam masa solna, a metal ;) Pomalowałam ją na czarno i miała być w białe kropki, ale ostatecznie pojawiło się srebro, bo zauważyłam na biurku plątający się srebrny pisak. No i taka oto sowę sobie mam ;)


A na tej fotce widać, że za wielka nie jest :)


Kilka postów temu wychwalałam Panią bibliotekarkę za polecenie mi książki Zajdla, ale jak się okazało tylko to jej wyszło, bo druga książka nie podobała mi się wcale. Pani założyła, że jak jestem z tego samego rocznika co autor to mi się spodoba. Niestety myliła się... Moje zainteresowanie trudnymi nastolatkami i klimatami punkowymi wygasło grubo ponad 15 lat temu. Po przeczytaniu paru kartek książka poszła w kąt, nuuuuda. Kolejną książkę wybrałam sama, bo kiedyś ktoś mi wspomniał, że Wolski fajnie pisze, ale okazało się, ze niekoniecznie dla mnie...:)Po pierwszym rozdziale, który zmogłam licząc na jakieś ciekawe rozkręcenie się fabuły zrezygnowałam. Sam wątek jakiś tam wampirzasto-wilkołaczny flaki z olejem, to jeszcze cwanacko-ironiczne porównania i narracja. Udałam się więc do biblioteki by w końcu upolować 1984  i Oko Jelenia, ale oczywiście nie było... wrrrrr Wyszłam ze zbiorem opowiadań Rzeźnik drzew Pilipiuka zakładając, że jeśli tak bardzo podobały mi się inne jego opowiadania te też się nadadzą ;). Początkowo jednak zaczęłam tracić nadzieję - dużo rusków, polityki i komuny, ale po pominięciu najbardziej tym nasiąkniętych znalazłam wiele ciekawych jak np. Czytając w ziemi, Poddasze i Serce kamienia -zaskakujące i wciągające historyjki. Zostało mi jeszcze jedno, ostatnie opowiadanie, a potem biorę się za Lolitę Nobokova :)

Weekend mamy, u mnie pochmurny, po wczorajszej całonocnej burzy i deszczu co prawda, ale jest ;) Niektórzy lubią coś tam sobie upiec więc na koniec polecam moje ulubione ciasto - tartę z jabłkami. Jest to sprawdzony przepis ze starej książki kuchni francuskiej mojej mamy. 

Tarta z jabłkami:
ciasto:
200 g mąki krupczatki
100 g masla lub margaryny
1 łyżka oleju
szczypta soli
ok. 1/3 szklanki wody
600 g jabłek
zalewa:
200 g mleka
40 g cukru
15 g mąki
1 jajko

Masło posiekać, dodać mąkę, sól, olej i lekko wyrobić czubkami palców. Dolać wodę i szybko zagnieść ciasto(im krócej tym lepiej) , uformować kulę i włożyć do lodówki na 1 - 2 godziny.

Wysmarowaną tłuszczem formę do tart wyłożyć 1/2-cm warstwą ciasta, robiąc wysoki brzeg. Jabłka pokroić w ósemki i ułożyć na cieście w regularny wzór zaczynając od brzegu. Cukier, mąkę i jajko dokładnie wymieszać mikserem i zalać owoce na cieście. Piec 45 min w ok. 180 stopniach. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem i podawać zaraz po ostygnięciu.
 
 

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki i kiedyś często chodziłam do biblioteki. Jak moje szkraby trochę podrosną na pewno znowu zacznę tam zaglądać. Najbardziej lubiłam właśnie buszowanie między półkami i książkami i szukanie tej, która mnie zainteresuje. Potem wychodziłam np. z pięcioma książkami z czego część okazywała się nie trafiona, a część przenosiła mnie do swego świata... Kocham czytać i mam nadzieję, że zarażę tym moje dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dawna nie miałam czasu na tak dużo czytania w spokoju przez szkołę, a teraz mam wolnego czasu pod dostatkiem więc korzystam póki mogę, bo jak dzidzia pojawi się na świecie będę mieć zdecydowanie mniej czasu na czytanie tak jak Ty teraz ;) Ja też brałam po 5 czy 6 książek na raz, ale zwykle brałam horrory Koontza czy Kinga, a one są zawsze dobre i ciągle pojawiało się coś nowego ;)

      Usuń
  2. do tak smakowicie wyglądającego ciasta, dobra książka , biała kawa i mój hamak i nic mi więcej nie potrzeba .... :D

    ja ostatnio mało czytam, jak znajdziesz coś godnego uwagi to poleć , bo też się ścięłam parę razy i jakoś inne zajęcia znalazłam :(

    pomysł z sową bardzo mi się podoba :) tylko się nad trwałością masy zastanawiam

    pozdrowionka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czuje jak to ciasto pachnie z tego zdjęcia! :D
      Coś godnego chętnie polecę, tylko zależy co lubisz i na co masz akurat ochotę :)Ja sięgam zwykle po ten sam gatunek i autorów i zawsze się sprawdzają ;) Ostatnio próbuję nowych obszarów, ale tu polegam na poleceniach właśnie. Najlepiej jak poleca nam osoba która zna mniej więcej nasze preferencje. Jak będziesz mieć ochotę na horror lub thiller to chętnie coś polecę;), a i z fantasy troszkę ;)
      Masa jest trwała jeśli jest pomalowana porządnymi farbami,dobrze polakierowana i nie jest narażona na bezpośredni wpływ wilgoci czyli nie można jej trzymać w łazience czy w pobliżu kuchenki lub nocą na zewnątrz. Mam kilka rzeczy z masy i nic złego z nimi się nie dzieje :)

      Usuń
    2. Za takim typowym fantasy to nie przepadam , ostatnio pani w bibliotece mnie zabiła 500 stronicową książką; sypiając z psychopatą, powiedziała że taki czad i że musiała kupić do biblioteki, po 40 kartkach stwierdziłam że Pani B. ma poważny problem i cisnełam w kąt :)

      Usuń
    3. Ja tam jeszcze chyba za bardzo nie rozróżniam fantasy od sciene-fiction, ja lubię coś o alternatywnej rzeczywistości lub o przyszłości, takie "co by było gdyby" :) więc nie wiem w sumie co to za gatunek ;)

      Usuń
    4. je też z rozróżnianiem gatunków mam problem :) ale alternatywną rzeczywistość lubię

      Usuń
  3. uwielbiam tartę w różnych postaciach, a Twoja wygląda super apetycznie :D

    OdpowiedzUsuń