Wstrętne choróbsko i mnie dopadło... Jakieś angino-grypisko czy inne dziadostwo. Czuję sie jak z krzyża zdjęta, próbuję się podkurować babcinymi metodami, no ale chyba jednak kilka dni w domku będą konieczne ;)
Przydało by mi się porządek na tym blogu zrobić w końcu... Chyba nadal mam lenia... ;)
Oprócz tego marudzenia chciałam Wam pokazać takie jedno z falbaniaste i lokate anielisko z tabliczką Anioł na Miłość.
Cudne te falbany :D Śliczny :)
OdpowiedzUsuńAnioł na miłość, z dużą dawką miłości od jego autorki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie na mojego bloga :)
Cudny, dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ładniutki Zapraszam do mnie : )
OdpowiedzUsuńŚliczne.Pozdrawiam i zapraszam po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńślicznotka ;)
OdpowiedzUsuńcudne:)
OdpowiedzUsuńsuper! zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńŚliczności tworzysz! Gratuluję i zapraszam do mnie po wyróżnienie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow.Z przyjemnością dodaję do obserwowanych. I zapraszam do siebie;*
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie te Twoje aniołki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Witaj ;) zastanawiałam się co u Ciebie słychać i postanowiłam zaglądnąć..... fajne kolory na tej anielicy , pozdrawiam J.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny! U mnie zastój, mam nadzieję chwilowy ;) A u Ciebie misiowo :) i cieszy mnie to niezmiernie, że zdecydowałaś się w końcu na bloga! ;)
Usuń