poniedziałek, 22 grudnia 2014

Anielice reaktywacja, tort i cytrynki w filiżankach

Witam po długiej nieobecności :) Nosiłam się z zamiarem zamknięcie bloga, ale natchnęło mnie na nowego posta więc jak na razie akcja wstrzymana ;)
Zacznę od zreaktywowanych gwiazdy dzierżących anielic. Foty słabej jakości, bo robione nocą przy sztucznym świetle.Są do przygarnięcia (lub wymiany).

 




Na jedną z imprez obchodów roczku mojego synka zrobiłam własnoręcznie swojego pierwszego w życiu torta. Byłam taka dumna z siebie, że wyszedł. Nie jest idealny, ale i tak chwalę się :)


Wyhodowałam sobie w filiżankach na parapecie cytrynki. No wiem, news dnia to nie jest, ale cieszy mnie to, że coś mi urosło i nie zdycha jak na razie.
 


Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy :)

4 komentarze:

  1. Narobiłaś mi smaku na tort :D ... moja cytrynka przemarzła w zimie bo otworzyłam okno i zapomniałam osłonić :( ...

    Wesołych Świąt :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniamuśny był ;) Moje cytrynki proszą o przesadzenie... :)
      Dzięki, Tobie również Wesołych Świąt :)

      Usuń
  2. Wiesz co, chyba każdy od czasu do czasu nosi się z zamiarem zamknięcia bloga, ja też tak miałam niedawno, ale mi na szczęście przeszło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja talentu do bloga jednak nie posiadam. U Ciebie jakoś ciekawiej niż u mnie :)

      Usuń