wtorek, 11 czerwca 2013

Wianek z białymi kwiatkami

Ostatni wianek, jak na razie przynajmniej ;) Zabieram się za zamówienie, które jest jednocześnie niezłym wyzwaniem. Szczegółów na razie nie zdradzam, bo nie wiem co mi z tego wyjdzie.
 


Dziś kolejne podejście do pisania pracy i wyglądało to jak zwykle - same pilne rzeczy do zrobienia nagle się pojawiły, i tak podczas pisania pracy zrobiłam remanent w zapasach w spiżarce, plotki na skype z koleżanką (również ciężarówką więc wiadomo same sprawy wagi państwowej ;) ), niecierpiący zwłoki przegląd nowości na blogach i FB, ledwie zdążyłam wklepać kilka ankiet, a tu trzeba obiad zrobić, bo mały woła jeść :). Motywacji please!

Pożaliłam się, a teraz przepis, z drobnym wstępem ;)

Każdy ma swoje smaki dzieciństwa, ludzie z mojego pokolenia w dużej mierze dość podobne - gumy Donald czy Turbo, mleko w proszku w niebieskim woreczku, "orenżada" w proszku, lody Bambino i różne takie dziwy. Ja mam też takie domowe, które kojarzą mi się z wakacjami u babci na wsi, lub z rodzinnym domem. Są to rzeczy z niewiadomych przyczyn zapomniane. Ja ostatnio przypomniałam sobie np o zupie botwinkowej. Zapomniana pychotka, niektórym, jak się o zgrozo okazało nawet nie znana. Kojarzy mi się właśnie z wakacjami u babci, ale mama też ją często w sezonie robiła. Pachnie mi latem :) Olśniło mnie jak w sklepie pęczki botwinki zobaczyłam, pokopałam za przepisem i korzystam póki botwinka dostępna ;)

Zupa botwinkowa
2 pęczki botwinki
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
1/4 selera
5 ziemniaków
2 litry bulionu (może być z kostki rosołowej ;))
ugotowany burak (gdy botwinka ma zbyt małe buraczki)
sok z 1/2 cytryny
1 łyżeczka cukru
śmietana 18%
koperek świeży lub suszony
sól, pieprz
kilka jajek ugotowanych na twardo

Marchewkę, pietruszkę, seler i ziemniaki obrać i pokroi, a następnie wrzucić do gotującego się bulion i gotować ok.20 min.
Dodać umytą i pokrojoną botwinkę i ewentualnie obranego i startego buraka, sok z cytryny i cukier. Gotować ok.10 min. Na koniec dodać śmietanę, pieprz, koperek i ewentualnie dosolić.
Podawać z jajkiem. Smacznego :)

Zupka ma mieć różowy kolor, do tej pory nie dodawałam buraka, ale tym razem tak i wyszło wg mnie zbyt czerwono, barszczowo :) Ale i tak jest przepyszna!


3 komentarze:

  1. Zupka wygląda pysznie, przepis się przyda, dziękuję :) Wianuszek śliczny, bardzo delikatny, takie lubię najbardziej :)
    Pozdrawiam ☼

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam już dość wianuszków :P Chcę oglądać anioły ;)

    OdpowiedzUsuń