piątek, 3 października 2014

Lasagniowe grządki :)

Zawsze podobały mi się podniesione rabatki, ale grządki...? Szukając to tu, to tam pomysłów na warzywniak trafiłam na amerykanckich ;) stronach na takie triko jak lasagna raised beds. Coś dla mnie! Postanowiłam spróbować, tym bardziej, że i na polskim blogu znalazłam potwierdzenie, że można i to działa ;). Przekładankę zrobiłam po swojemu troszkę, m.i. z powodu braku dojrzałego kompostu, a na ramę wykorzystałam stare, prawie 35 letnie drzwiczki od szafek kuchennych :). Posiałam facelię czyli zielony nawóz.



Pomidorki we wrześniu zaczęły dojrzewać, zabrałam ze 3 miseczki, dużo jest jeszcze zielonych i w większości opadają... Nie jestem nimi jakoś zachwycona... Smak i zapach co prawda bardzo pomidorowy, ale sklepowe pomidory nie mają takiej grubej, łykowatej skórki. No i faktycznie jak się posypie ziemię pod pomidorami proszkiem do pieczenia są słodsze.





3 komentarze: