Jeśli te serduszka kojarzą się komuś z czymś to słusznie, jeśli ktoś ma wątpliwości oto piękny oryginał na którym się wzorowałam(czy też zainspirowałam...): http://sztukaniepowazna.blogspot.com/2012/07/nowe-serduszka.html
Tak się złożyło, że nawet taki sam łańcuszek znalazłam w swojej graciarni i szklany koralik. Do pozostałych muszę coś wykombinować.
Zakochałam się w pierwszej wersji tych serduszek, ale ta oczywiście też jest śliczna.
Moje na żywo wyglądają cudnie, ale na zdjęciach jakoś tracą swój czar. Nie mogę się na nie napatrzeć :D Nie są idealne, ale nie poddaję się, trening czyni mistrza. Wykorzystam ten kosmiczny efekt na innych przedmiotach na pewno, bo jest rewelacyjny!
bardzo mi sie podobaja!!:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście serducha przepiękne!!! Jestem miłośniczką wszelakich wisiorów, więc daję Ci pękatą szóstkę!!! Gratuluję :))
OdpowiedzUsuńBardzo zmysłowe - zamawiam jedno! Boska☺
OdpowiedzUsuń