W ramach radosnej twórczości powstał nowy świecznik, tym razem da się do niego włożyć wkład do podgrzewacza :) Mam dziś niesamowitego lenia, nic mi się nie chce. Zmusiłam się jednak do popaćkania paru rzeczy i teraz schną :) Jedną z ofiar był właśnie ten świecznik, który jest teraz ostro testowany choć łaskawe słońce na wieczór raczyło wyjrzeć :/
Edit: wykonany jest z niewielkiego słoika, sznurka+wikol, kwiatuszki oczywiście z masy solnej, pomalowane akrylem. Pierwszą wersję można zobaczyć tu KLIK
Edit2: świecznik zgłosiłam do wyzwania na blogu SZUFLADA
Chciałam Wam przedstawić również moje szanowne kompanki - Zuzę i Czarną. Łażą za mną jak cienie cały dzień, krok w krok i pilnują mnie nawet jak siedzę przy kompie, np teraz. Zuza rozplaszcza się raz z lewej, raz z prawej blokując mi fotel, a Czarna parkuje pod biurkiem.
Oto Zuza zaglądająca na mnie z prawej strony. Speszyła się trochę jak wyjęłam aparat, i tak spod byka spojrzała jak ją zawołałam :)
Zaaferowana moją uwagą przeczłapała na lewą stronę i tu zaparkowała pilnując żebym czasem gdzieś się niespostrzeżenie nie wymknęła...Widać tu girasy Czarnej, która urzęduje w "budzie" pod biurkiem :)
Tu próbowałam zrobić fotkę Czarnej, ale jest bardzo wstydliwa jeśli zobaczy aparat. Co próbowałam jej cyknąć focię odwracała łepetynę :)
fajnie światło przez niego przenika :)
OdpowiedzUsuńa psiaki super, ten czarny to podobny do mojego :)
Pełna romantika! ;) :D Twój też taki wiecznie wystraszony i rozkochany? :)
Usuńhej :) mój boi się burzy i wystrzałów, wtedy to najukochańszy pies pod słońcem :)
Usuńhttp://szuflada-szuflada.blogspot.com/2013/05/wyzwanie-goscinnej-projektantki.html Zapraszam do wzięcia udziału :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Nie brałam jeszcze udziału w wyzwaniu! A czy ten świecznik na tyle wyjściowy to nie wiem.. ;) ale chyba by mi to nie zaszkodziło :)
Usuńświetny pomysł z ozdobami z masy... nastepnym razem też połączę te dwie techniki;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wzięcie udziału w moim wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuń