Trochę zamieszania w moim żywocie w ostatnim czasie co nie pozwoliło mi zadbać o bloga i o moje wytworki. Troszkę w szpitalu byłam, a i na dłuższym L4 sobie pobyłam i odłogiem leżałam ;), trochę nieprzyjemnych spraw trzeba było pozałatwiać, remoncik się wykluł, dużo na głowie :)
Z dobrych wieści - się pochwalę (a co? to do chwalenia się nadaje jak najbardziej), że wkrótce, po raz pierwszy zostanę mamą :). Najgorsze mam chyba za sobą więc może się skupię i zorganizuję i zacznę znowu coś tworzyć! A czasu to będę mieć niebawem co nie miara! ;)
Druga miła rzecz jaka mnie spotkała to podjęcie współpracy z pewną galerią z mojego regionu. Poprzednia próba współpracy zakończyła się sromotną klęską, ale tym razem mam wrażenie, że mam do czynienia z kompetentnymi ludźmi więc nie zrażam się i myślę pozytywnie. A tak btw - wiem, że poszukują rzeźbiarzy więc jeśli znacie kogoś rzeźbiącego z okolic Żywca to jest to myślę ciekawa okazja.
Dziś pokaże Wam wykończone baranki, które kilka postów temu pokazywałam golutkie ;). Nie miałam przekonania co do ich wykończenia, ale te "Nataliowe" przerosły moje oczekiwania, na żywo są po prostu słodkie(może i nie powinno się tak mówić o swoich pracach ale nic nie poradzę ;) ). Baranki jak baranki, pełno takich, ale miło się je robiło.
Baranki świetne! Oby Ci się wszystkie sprawy pomyślnie poukładały. I gratuluję serdecznie stanu oczekiwania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie :)
Usuńjaaaa ... super.... gratuluje :)
OdpowiedzUsuńale na wolny czas przy dzidziusiu.... to bym nie liczyła :)
Hehe, dziękuję Ci również :) Myślę o tym wolnym czasie jeszcze w ciąży, przecież leżeć cały czas nie muszę! ;) A przy dzidziusiu to raczej lekko z czasem nie ma.., ale jest tyle blogujących mam rękodzielniczek,z małymi dziećmi, że chyba po jakimś czasie można się jakoś zorganizować...
Usuńmnie koło 2 miesięcy zajęło ogarniecie tematu, a potem to już poleciało ..... że cho cho :) już trochę zapomniałam jak to jest przy takim maluchu :)
Usuńz całego serca jeszcze raz gratuluje :)
Też tak właśnie myślałam, że pierwsze 2 miesiące są troszkę jakby to ująć cięższe...;), a najgorsze to chyba pierwsze 2 tyg... ale dam radę (no myślę...;) )
UsuńJasne że dasz radę, w sumie to nic trudnego :) tylko trzeba się przyzwyczaić że jesteś na każde zawołanie :))))
UsuńTwoje baranki są prześwietne!! Słodziutkie!! I gratuluję z całego serducha :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
Usuńgratuluję.. dzidziuś to prawdziwy cud..
OdpowiedzUsuńmiło Cię widzieć po takiej nieobecności..
pozdrawiam
Dzięki :) Zobaczyć pierwszy raz już na samym USG to niesamowite!
UsuńMam nadzieję, że będę regularnie, bo i do Waszych blogów muszę zajrzeć! ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje podwójne ;)
Podwójnie więc dziękuję! ;)
UsuńGratuluję !! Sama jestem mamą i wiem że dziecko to największy skarb i sens życia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z wiekiem to do mnie dociera... ;)
UsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCudowna wiadomość!Gratuluję :) Życzę Ci teraz dużo zdrówka i spokoju :) a baranki naprawdę słodziutkie wyszły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ci bardzo :) Tego mi trzeba ;)
UsuńOstatnio zastanawiałam się,co się z Tobą dzieje...Już wszystko jasne ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci z całego serca!!!Będę trzymać kciuki ;)
Ja przed chwilą byłam w ciąży,a to już 5 lat minęło he he!!!Tak,że nie obejrzysz się kiedy Tobie czas pomknie ;)
Baranki są rewelacyjne!!!! W tym roku zrobiłam tylko 2 barany,z czego wyszedł tylko jeden ;)))
Zdradziłam masę solną z wikliną papierową i źle mi trochę z tym ;(
Pozdrawiam i posyłam dzidzi buziaka ;)***
Dziękuję Ci :) Tak właśnie słyszałam, że przy dzieciach widać wyraźnie bolesny upływ czasu ;), a tego po 30 chce się chyba najmniej... :)
OdpowiedzUsuńJa swoją zdradę masy solnej z wikliną planuję od miesięcy, myślę, że to nie długo w końcu nastąpi :)