(ma 15 cm średnicy, ten poprzedni 20 cm.)
Serca powstały tak przy okazji jak zwykle, celowo zrobiłam im efekt wymiętoszenia i nie pomalowane wyglądały super, ale chyba z kolorem mi nie poszło ;)
A dziś pomysł na ryż, który pozostał nam z obiadu. Taki prosty, szybki deser wykombinowany na poczekaniu. Uwielbiam takie kombinacje :)
Deser ryżowy
ok. szklanki ugotowanego ryżu
1 jajko
cukier waniliowy
łyżeczka cukru
1 łyżeczka mąki tortowej
1/3 szklanki mleka
Miksujemy jajko z cukrem, następnie z mąką, mieszamy w rondelku z ryżem, dolewamy mleko i gotujemy na małym ogniu cały czas mieszając aż zgęstnieje. Przekładamy do salaterki, układamy kawałki truskawek, posypujemy cukrem pudrem i zostawiamy aż ostygnie.
Część cukru się rozpuści, a truskawki puszczą troszkę soku, można przed podaniem posypać jeszcze odrobiną cukru pudru. Całkiem schłodzone na pewno będzie pyszne, ale ja nie wytrzymałam i jadłam lekko ciepłe :) I żałuję, że tak mało ryżu mi zostało.. :)
Serduszka prześliczne :) a na truskawki mam uczulenie ... buuuu
OdpowiedzUsuńToż to tragedia! ;) Ja na szczęście na nic nie mam alergii.
UsuńBardzo fajne te serca :)
OdpowiedzUsuńAle Cię wzięło na te wianki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden mi został i na razie przerwa ;)
Usuń