Gdy mam ochotę na chwilę dla siebie, troszkę się porozpieszczać ;) często robię sobie sałatkę z mozzarelli, do tego lampka białego wina (chwilowo zastępowana zieloną herbatą lub wodą z cytryną.. ;)), ulubiony serial i pełen relaks :)
Oto mój relaksujący przepis:
Sałatka z mozzarelli
opakowanie mozzarelli Zott ( Zottarella koniecznie!)
duży pomidor lub kilka koktajlowych
czarne oliwki (zielone zabiją inne smaki)
oliwa z oliwek
rukola lub bazylia (koniecznie świeża, suszona się nie nadaje)
sól
Pomidory w temperaturze pokojowej pokroić w kostkę, posypać odrobiną soli i odstawić na 15 min, aż odpuszczą trochę wody. Odlać wodę, dodać pokrojoną w kostkę mozzarellę, pokrojoną lub porwana palcami rukolę lub bazylię, garść oliwek, oliwę (ok.2 łyżek), dosolić do smaku i wymieszać.
Smacznego.
super ten koszyczek:)
OdpowiedzUsuńhermosa canasta ! saludos desde Argentina ,Sara.
OdpowiedzUsuńFajna ta papierowa wiklina, nigdy nic takiego nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńTwoje kulinaria ułatwiają mi życie :)
Cieszy mnie to niezmiernie :)
UsuńKoszyczek całkiem, całkiem, a wiadomo, im więcej się czegoś robi, tym lepiej wychodzi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBrawo! fajni wyszedł :)
OdpowiedzUsuńSałatka musi być przepyszna:) Też robię taką, tylko oliwek skąpo bo za nimi nie przepadam :) Koszyczek jest uroczy :-)
OdpowiedzUsuń