Kolejna próba z kotem, tym razem powstało brązowe kocisko w pomarańczowe paski. Rozczulać się nad nim zbytnio nie będę, jest jaki jest, taki oszołomiony Feluś z niego ;).
Zdecydowanie muszę sobie kupić więcej kolorów i odcieni farb, bo np wymieszanie sobie brązu nie zawsze jest takie proste :/.
Upały dały mi nieźle popalić..., myślałam, że ducha wyzionę. Gdy w piątek przyszło ochłodzenie to po prostu wylegiwałam się na każdym możliwym przeciągu,łącznie z podłogą, wróciło czytanie książki w ogródku i spacery z psami. Jest już słonecznie i ciepło, ale w granicach rozsądku ;). Kocham lato i upały, ale czasem chwila przerwy jest potrzebna ;)
Dziękuję wszystkim, którzy zgłosili się już do mojego CANDY, tych którzy przegapili zapraszam ;).
Można zgłaszać się podwójnie jeśli ktoś ma ochotę - tzn. zarówno tu przez bloga jak i na Facebooku, będą to wtedy tzw. 2 losy :).
Fantastyczne, dostojne kocisko :) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☼ cieplutko
Swietny kociak,narazie sie jeszcze nie odwazylam robic takie duze solniaczki,ale kiedys sprobuje.Twoj kot pieknie sie prezentuje ,pozdrawiam :-)
UsuńDziękuję :)Taki duży to on nie jest, większy dopiero w planach ;)
UsuńŚliczne kocisko ci wyszło ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNa pyszczku ma taką czerwoną plamkę, to języczek? Pewnie się oblizuje, bo widzi jakiegoś ptaszka he he ;)Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Język miał być różowy, jak i nosek, ale nie pasuje to do brązowo-pomarańczowego pasiaka. Próbowałam go odłamać ale i tak go widać :)
UsuńFajniutki Kotecek :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńpiękny kocurek :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńŚliczny ;)
OdpowiedzUsuń